Swastyka jest symbolem szczęścia nie tylko w Indiach, Chinach, Korei, Indochinach czy Japonii, gdzie widziałem mnóstwo takich znaków na domach czy świątyniach. Jest stałym symbolem wierzeń w niemal połowie świata i kojarzy się pozytywnie.
To dawny symbol Ariów, którzy dali wedy (wiedzę) Hindusom oraz język sanskryt tak podobny do staropolskiego. Ostatnie badania genetyczne wykazały, że haplogrupa R1a1 występuje w największym procencie u Polaków i hinduskich braminów, którzy mają białą cerę. Ta haploglupa nawet przez współczesnych naukowców nazywana jest słowiańską lub aryjską, gdyż Ariowie mieli jej najwięcej.
Swastyka to także symbol państwa polskiego, o czym można się przekonać patrząc na 5 swastyk na dinarze Mieszka I oraz z czasów bardziej współczesnych na wielu odznakach polskich do czasów II wojny światowej, kiedy to niejaki Hitler (austriacki Żyd) na bazie filozofii Schopenhauera przyjął ideologię o aryjskiej rasie panów. Jak wiemy już dziś dzięki współczesnym badaniom genetycznym akurat Niemcy mają w żyłach niewiele krwi aryjskiej.
Kim byli Ariowie? Wszystko wskazuje na to, że to protoplaści Słowian.
Tu tylko dwa z wielu dostępnych artykułów, które można znaleźć w necie na temat podobieństw między językiem polskim a sanskrytem i wpływie Ariów na kulturę Indii i reszty świata:
1/ https://bialczynski.pl/2013/01/19/adam-smolinski-czy-obecni-germanie-to-tez-ariowie/
2/ http://wspanialarzeczpospolita.pl/2014/11/18/samskrta-sloveniska/
To, że od dawna Słowianie używają symbolu swastyki nie znaczy, że jesteśmy faszystami, bo i taką opinią się spotkałem. Wynika to z megaignorancji, ale też manipulacji faktami wielu środowisk. Stąd moje zwrócenie uwagi na prawdziwe znaczenie tego symbolu.
http://mojaslowianskafilozofia.blogspot.com/2011/11/swiaszczyca-swarzyca-swarga-swastyka.html?m=1
Kto ma uszy niechaj słucha. Kto ma oczy niechaj patrzy. Kto ma rozum niech go używa.
ps.
Jeśli ktoś ma rzeczowe argumenty na ten temat to zapraszam do dyskusji. Jeżeli natomiast ktoś nie dopuszcza w swojej zaprogramowanej przez pangermańską historiografię głowie takiej możliwości i chce ograniczać się jedynie do naśmiewania lub wyzwisk, albo straszenia klątwą Boga to niech sobie daruje lepiej.
To, co piszę to nie kwestia wiary tylko wiedzy i związanymi z nią wątpliwościami, które się pojawiają czytając judeochrześcijańską historię.
Podaję pewne ciekawostki na zasadzie rzucenia tematu do dyskusji, nie uważam się ani za proroka, ani za naukowca. Może niektórym trudno uwierzyć, ale raczej znam się na warsztacie naukowym, gdyż studiowałem nauki społeczne, w tym historię i pisałem pracę magisterską o historii Kielc w okresie międzywojennym. Byłem też redaktorem przez kilka lat publikacji i czasopism regionalnych. Do oczywistych spraw, które można znaleźć w Wikipedii lub dowolnej wyszukiwarce nie podaję linków. Jeśli są jakieś przekłamania w Wikipedii to zazwyczaj podaję linki do stron lub artykułów, które z tym polemizują. To, że na Fejsbooku nie podaję przypisów i bibliografii to tylko dlatego, że to chyba nie miejsce na taką metodologię. Jak napiszę kiedyś książkę to pewnie podam istniejącą bibliografię i przypisy.
Problem w tym, że w pewnych tematach brak jest wiarygodnych źródeł lub są przekłamane. Pewne tezy są dalekie zatem od jedynie słusznej wersji historii jaką znamy. Ale uważam, że wiedza nie powinna być dogmatem, ona nie stoi w miejscu, powinna przyjmować wariantowość przy braku niezbitych dowodów, powinna polegać na ciągłym odkrywaniu. Bez naciągania, bez ideologii jak to zazwyczaj było i jest.
Nauka nie powinna opierać się na wierze, ale na wiedzy. Niestety ojcowie Kościoła i zaborcy uważali inaczej, stąd tyle niejasności, choćby dotyczących pogańskich Słowian, których tradycje pielęgnujemy codziennie, niektórzy nawet nie zdając sobie nawet z tego sprawy. Ignorancja jest cechą z wyboru. Tak jak wiedza i świadomość. Wiara jest podobno darem. Chciałbym doznać takiej łaski, bym mógł uwierzyć w niektóre oczywiste brednie, dzięki czemu może żyłoby mi się lepiej i bezproblemowo, ale póki co nie było mi to dane.
Jesteśmy Słowianami czyli ludźmi słowa, więc powinniśmy się tym słowem-wiedzą dzielić z innymi, jak to było dawniej. Więc dociekam, szukam, pytam, dyskutuję, bo uważam że celem człowieka jest dążenie do wiedzy opartej na prawdzie.
Tomasz Kosiński
11.05.2016