Nestor, czyli mity minionych lat

Nestor

„Powieść minionych lat” jest jednym z najważniejszych źródeł na temat najdawniejszych dziejów Rusi Kijowskiej, a także Polski i Słowiańszczyzny. Zapis kronikarski pierwszych edycji dochodzi do 1117 roku, a znane redakcje różnią się nieznacznie, w zależności od okresu powstania.

Mimo, iż tekst ten jest dobrze znany istnieje sporo rozbieżności w jego tłumaczeniu zarówno na język rosyjski, jak i polski. Dlatego wokół wydarzeń podawanych przez Nestora i jego pomocników oraz następców, narosło wiele mitów i niejasności, a historycy tradycyjnie prześcigają się w interpretacjach, co niestety czasem zaciemnia sprawę, zamiast ją rozjaśniać. Jednym z takich przykładów jest tłumaczenie zapisu o Wołchach, którzy mieli gnębić Słowian nad Dunajem, co spowodowało ich migrację nad Wisłę. Spotyka się tu głównie wyjaśnienie, że Nestorowi chodziło o Włochów (Rzymian), Franków, Bizantyjczyków lub sporadycznie Wołosów (Włachów), co już jasno pokazuje, jakie niezgodności istnieją wśród uczonych w tym względzie. Innym problemem jest rozumienie pochodzenia Rusów, mimo iż latopisiec wyraźnie odróżnia ich od Szwedów, Normanów, Danów, czy Gotów, to jednak większość akademików, na podstawie tego przekazu, uznaje ich za Skandynawów, utożsamiając raczej bezpodstawnie właśnie ze Szwedami, czy Normanami.

W niniejszym opracowaniu staram się uporządkować wiedzę przekazaną w „Powieści”, zwłaszcza dotyczącą Lachów, Polaków i Polski oraz pochodzenia Słowian. Zwracam też baczną uwagę na kwestie dyskusyjne, próbując przedstawić własne stanowisko wobec problemów związanych z odczytem treści tego dzieła i jej właściwego rozumienia.

Mam nadzieję, że powrót do tego tematu i odrzucenie mitów z nim związanych, powielanych w literaturze od lat, stanie się pretekstem do wznowienia dyskusji o znaczeniu „Powieści dorocznej” także w badaniach historycznych dotyczących naszego kraju oraz pomoże w formułowaniu właściwych wniosków o lechicko-polskich dziejach.

Więcj na: https://www.academia.edu/71673592/Nestor_mity_minionych_lat

Lugiowie, czyli Liga wolnych Ludzi – Lechów

Lugiowie

Lugiowie (Lugi, Lygii, Ligii, Lugiones, Lygians, Ligians, Lugians, Lougoi), znani w źródłach z okresu już przed naszą erą i w pierwszych wiekach naszej ery, czasem określani byli też jako Vandilii (Wandalowie). Kojarzeni są z kulturą przeworską, a niektórzy łączą z nimi m.in. stanowisko w Masłomęczu w Lubelskiem oraz w Bejscach (Jan Bulas). Co istotne, kultura przeworska wykształciła się na obszarze Polski Środkowej, a następnie jej ekspansja następowała w kierunku południowym, wypierając stamtąd Celtów (o czym świadczy zanik koła garncarskiego w tym czasie), co wyjaśniał Kostrzewski. Stanowi to dowód, że Lugiowie nie mogli być ludem celtyckim, bo Celtowie napierali ze swoją kulturą lateńską z południa na północ. Wygląda wręcz na to, że dość szybko ulegli oni slawizacji i zasymilowali się oni z miejscową ludnością lugijską. Za słowiańskością Lugiów opowiadali się m.in. Lehr-Spławiński, Tymieniecki, Rospond.

Siedzibami Lugiów były terytoria między pasmem górskim (Sudety i Karpaty) na południu, za którym rezydowalii Dakowie i inne ludy, a ziemiami Gotów na północy, faktycznie pokrywające się z terenami zajmowanymi później przez Łużyczan, Polan i Białochrobatów (Wiślan). Na lewo od nich bytowali Suebowie (Sławowie), a na prawo Venedi (Wenedowie), które to plemiona też wielu badaczy uznaje za protosłowiańskie.

Tworzyli federację (ligę) różnych plemion i możliwe, że pochodzili z lokalnych grup ludności używających języków staroeuropejskich i/lub indoeuropejskich (kultury łużycka i pomorska), z pewnymi wpływami kulturowymi, zarówno celtyckimi, jak i germańskimi[1].

Lugiowie kontrolowali w pewnym okresie handel na Bursztynowym Szlaku. Rozwinęli też na wielką skalę hutnictwo żelaza i bogacili się na handlu bronią.

Dziwnym trafem plemię o takim samym imieniu spotykamy także w południowej Szkocji. Ten fakt oraz podobieństwo ich etnonimu do nazwy galijskiego boga Luga (Lugha, Lugosa)[2], trzygłowego boga światła i urodzaju, stanowią przesłanki dla niektórych uczonych, by uznawać ich za lud celtycki. Celtyckiego boga Luga odnoszono też do nordyckiego boga ognia Logi (Loge), znanego z Edy prozatorskiej. Moim zdaniem o ile szkoccy Lugii mogą zawdzięczać swoją nazwę bogowi Lugowi, to ich nadwiślańscy imiennicy mają typowo słowiański rodowód, a zbieżność nazw jest przypadkowa i wynika z ograniczeń łaciny, przez co nie dało się w jej archaicznym alfabecie zapisać obco brzmiących nazw, jak np. Ludzie, czy Lędzianie. Nie można też wykluczyć, że nazwa plemienna Lugii dotarła do Szkocji wraz z Wenedami.

Wydaje mi się też, że gdyby nazwa Lugiowie pochodziła od boga Luga to musiałby on być ich bogiem naczelnym. Jednak Tacyt, opisujący wierzenia Lugiów i ich bliźniacze bóstwa Alcis (Alki – Lelki, tj. Lel i Polel, czyli Słońce i Księżyc) nic nie wspomina o żadnym bogu Lugu, ani innym, którego możnaby kojarzyć z Celtami. Zatem relacja Tacyta zaprzecza tej teorii.

Językoznawcy wywodzą nazwę Lugiów także z protocelt. *leug – bagno i *lugiyo – Przysięga (podobnie jak galijskie *luge), co wskazuje, że nie są pewni jej pochodzenia i biorą pod uwagę różne podobne wyrazy, głównie niestety jednak celtyckie, pomijając tradycyjnie możliwe źródłosłowy słowiańskie.

Wojciech Kętrzyński, w wydanej w 1868 roku pracy “Die Lygier. Ein Beitrag zur Urgeschichte der Westslawen und Germanen”, utożsamiał jednak Lugiów zdecydowanie ze Słowianami, co jest nota bene zgodne z teorią autochtoniczną. Takim poglądem zainspirował się Henryk Sienkiewicz, który w “Quo vadis” nadał postaci pochodzącej z terenów współczesnej Polski, z plemienia Ligiów, imię Ligia. Również Ursus miał być jej krajanem.

Niektórzy językoznawcy wyprowadzali nazwę Lugiów jako mieszkańców ługów, łęgów tj. podmokłych zarośli, mokradeł, leśnych bagien[3], co jak wyżej wspominałem jest zbieżne z celt. *leug (bagno). We współczesnym serbskim języku *lug znaczy mały las, możliwe, że dawniej również podmokły. Są i tacy, którzy kojarzą nazwę Lugiów ze szczytem górskim Luž (Lug) w Górach Łużyckich, jak i z samymi Łużycami (Mała Lugia)[4]. Nazwę Lugiów od nizinnych, podmokłych łąk – ługów, łęgów, kojarząc z nimi też Łużyce, wyprowadzał m.in. Paweł Szafarzyk.

Z wyrazem *lug, łuż, łęg, łęża związana jest też nazwa góry Ślęży i Ślężan – Ślązaków (łac. Silingi, choć można się tu też doszukać korelacji ze słowem “silni” lub łac. lingua – język), związanych z historycznym terenem osadnictwa Lugiów.

Ptolemeusz wymienia plemię Lugiów oraz miejscowość Lugidunum, którą niektórzy łączą z Legnicą lub Głogowem oraz właśnie z plemieniem Lugiów-Didunów (Dedunów – Dziadunów, czyli Starszych). Używa też zamiennie formy Luti, co od razu kojarzy nam się z Lutykami (Wieletami, Wilcami) oraz słowiańskim określeniem “ludi” – ludzie, przy czym “luty” oznaczał “srogi, silny”.

U Strabona czytamy, że Lugiowie byli ‘wielkim ludem’ i podobnie jak kilka innych plemion: Semnones (Ziemianie), Lombardowie (Winilowie – Jaśni Wanowie), Zumowie (Zemowie, czyli Ziemianie), Butonowie (Bytyńcy), Mugilonowie (Mogilianie, od mogił) i Sibinowie (Ziwanowie, czyli od Iwana) podlegali zwierzchnictwu Marboda, władcy markomańskiego państwa z głównym ośrodkiem w dzisiejszych Czechach (9 rok p.n.e – 19 r. n.e.).

Natomiast Tacyt wspominał, że Ligianie i Hermundurowie (Bardzo Mądrzy, od *her – hora, góra, wysokość, wysoce i *mundri – mądry) dowodzeni przez hermundurskiego Vibiliusa (może od “wybił”?), brali udział w roku 50 w upadku kwadzkiego państwa Vanniusa (Wanię, czyli Iwana), którego Rzymianie narzucili jako władcę, aby zastąpić Marboda (Sławnego Wodza, bo *mar – mir, sława, a *bod – wod, wódz; z celt. Maroboduus –  Wielki Kruk, tj. Wielki Król). Potem Panonię podzielili między siebie synowie siostry Vanniusa – Vangio (Wandzio, męska wersja imienia Wanda, w zdrobnieniu) i Sido (z Ido, czyli potomek Ido – Jedynego, pochodne też Odo, Oda, Otto, Odoaker, Odra, Odyn).

Według Tacyta, Ligiowie dzielili się na wiele plemion (civitates), z których wymienia pięć najważniejszych: Hariów (Wielce Szlachetnych), Helwekonów (Helwetów, Hawelan, od Havel – Gaweł, czyli głowa, znani później też jako Stodoranie, Głomacze), Manimów (to przekręcenie nazwy Omanów – Odważnych Mężów), Helizjów (może Słonecznych, od gr. Heliosa i Elysium, choć wg Brucknera ilirijskie *helos to moczary, więc może to Moczarowie), Naharwalów (wojów – walów na harach – górach, czyli Górali). Natomiast zdaniem Klaudiusza Ptolemeusza dzielili się na Lugiów-Omanów (Lougoi-Omani, Odważnych Mężów), Lugiów-Didunów (Lougoi-Dinounoi, Dziadunów) i Lugiów-Burów (Lougoi-Bouroi, Burów, czyli Wojowników, bo *bur, bor – wojować, borykać się, stąd i burda – potyczka, awantura oraz burza, a także w nazwach Burgundowie – Burgodowie, tj. Waleczni Bogowie, czy Boreas – Waleczny As). Tacyt uważał jednak, że Burowie byli osobnym plemieniem, możliwe więc, że weszli w skład federacji lugijskiej nieco później. Burowie odegrali ważną rolę w czasie wojen markomańskich (167–180), o czym świadczy zorganizowanie przeciw nim odrębnej wyprawy wojennej (łac. Expeditio Burica) i zawarcie później przez Marka Aureliusza przymierza z tym ludem.a

Sami Hariowie (Arii), wspomniani przez Tacyta, jako jedno z lugijskich plemion, każą nam wnosić, że nie byli oni celtyckiego pochodzenia, ale aryjskiego. Ewentualnie sojusz mógł obejmować ludy o różnym pochodzeniu etnicznym, staroeuropejskim, słowiano-sarmackim, celtyckim. Wydaje mi się jednak, że pewne elementy religijno-kulturowe oraz słowa podobne w języku galijskim są zapożyczeniem z ario-słowiańskiego. Celtowie byli na tych terenach mniejszością i trudno zakładać, by poza popularyzacją technik metalurgii wnieśli większy wkład kulturowy do zasiedziałych ludów. Raczej było odwrotnie, co ostatecznie skończyło się slawizacją mniejszości sarmackiej i celtyckiej. To siła kultury Słowian, a nie jej braku, jak starają się nam wmawiać akademicy.

Tacyt wspomina o określeniu Vandilii (Wandalów), jako „autentycznej i starożytnej nazwie”, ale w ogóle nie używa jej do opisu któregokolwiek z ludów, co może wskazywać, że może to być określenie sojuszu, czy grupy rodów o wspólnych korzeniach, a nie indywidualna nazwa plemienna. Dlatego należy poważnie rozpatrywać pochodzenie nazwy Lugiów – Ligiów od słowa “liga” – federacja, zjednoczenie lub “legia” – sojusz wojskowy, legion.

Kasjusz Dio, w Historii Rzymskiej,
informował, że Lugiowie występowali za panowania cesarza Domicjana (86–89), jako sojusznicy Rzymu w walce ze Swebami (Słewami), walczącymi z kolei w przymierzu z sarmackim Jazygami. Poprosili oni wtedy cesarza Domicjana o posiłki, które otrzymali w dość skromnej ilości 100 jeźdźców. Kronikarz ten pisał, że Suebi (Słewi), oburzeni rzymską pomocą, przyłączyli się do Jazygów i przygotowywali się do przejścia z nimi przez Ister (Dunaj; przy okazji Ister znaczy “jest sterowny”, czyli da się po nim płynąć łodziami, jak Dniester, a przeciwnie do Dniepr, czyli z progami). Wspominał on też, Masyusa (Wielkiego Asa, bo w perskim i awestyjskim, prefix *massa znaczy “wielki”, jak w polskim “masa czegoś”, a znamy ten rdzeń z nazw Massageci, Mazowsze, Mazury), króla Semnones (Siemian) i Gannę (Hannę), dziewicę, która była kapłanką w Germanii (krainie Górali) po Veledzie (możliwe, że to skrót od Veleveda, Wielka Wiedza lub to Wielka Leda – Łada, czyli Oblubienica), przybyła jednak specjalnie do Domicjana i po uhonorowaniu go wróciła do domu. O sojuszu Lugiów z Rzymianami pisał też Wincenty Kadłubek.

Niektórzy historycy przyjmują, że do nich odnoszą się informacje w dziele Zosimosa “Nowa historia” (Historia nova) o zwycięskich walkach cesarza Probusa prowadzonych w 279 roku przeciwko ludowi Longiones (możliwe, że to Lędzianie) na terenie prowincji Recji nad rzeką Lygis (najprawdopodobniej rzeka Lech w dzisiejszej Austrii i Bawarii). Dowódcą Logiones był Semno, o imieniu jakże podobnym do Samo i Siemomysła oraz Siemowita. Semno może oznaczać Siemię, w znaczeniu “ziarno” – potomek. Od tego słowa pochodzi też nazwa plemienia Semnonów (Siemian).

Sem to ziemia, ale i z ros. rodzina, co wskazuje na związki między ludem a lądem, czyli człowiekiem i ziemią. Samo to oczywiście samowładny, wolny. Można przyjąć, że dawniej nazywanie się “ludźmi” miało na celu podkreślenie statusu bycia wolnymi, z rodu, plemion przywiązanych do ziemi (jej samodzielnych posiadaczy – użytkowników), czyli nie koczowników.

Następną wzmianką wartą uwagi jest wielki lud Lupiones-Sarmatae (może to przekręcenie nazwy Lugiów poprzez skojarzenie z łac. lupus – wilk) umieszczony na mapie Tabula Peutingeriana, datowanej ogólnie na II–IV wiek n.e. Umiejscowieni oni są obok Venedae Sarmatae.

Z zapisków antycznych pisarzy mamy zatem kilka wariantów zapisu etnonimu Lugiów:
Lugii (Strabo);
Legii/Leugii/Lygii (Tacyt);
Luti lub Lugi (Ptolemeusz);
Lugii (Kasjusz Dio);
Logiones (Zossimus);
Lupiones-Sarmatae (Tabula Peutingeriana).

O Lugiach natomiast w ogóle nie wspomina Pliniusz Starszy, który zamiast tej nazwy wymienia Vandilii (Wandalów), mieszkających na tym samym obszarze, sąsiadujących z plemionami Burgundów (Burgotów), Warynów, Charynów (Charines) i Gotów (Gutones). Może nam to wskazywać, że nazwa Lugii nie była nazwą plemienną, ale określeniem typu “ludzie”, dla odróżnienia od wrogich i obcych etnicznie plemion nie-ludzi, co było powszechne w dawnych czasach, np. Teutoni czy Deutsch (archaiczne Leutch – o wymowie “lojdź”, obecne Leute) znaczy także “ludzie”, podobnie jak rdzeń *man, mani, stanowiący podstawę wielu etnonimów, jak Markomani, czy Alamani.

Chociaż Lugiowie i Wandalowie są lokalizowani przez rzymskich autorów jako żyjące w tym samym regionie, nigdy nie są wymieniani jednocześnie [5], co może wskazywać, że to dwa różne przydomki tego samego podmiotu. Oba ludy zresztą utożsamia ze sobą wielu uczonych, przy czym angielscy autorzy doszukują się u nich celtyckich korzeni, a niemieccy oczywiście germańskich[6].

Nazwa Lugowie była prawdopodobnie zastąpiona przez określenie Wandalowie w III wieku[7], być może na skutek rozszerzenia sojuszu “ludzi” także o inne plemiona, np. gockie, czy sarmackie. Mogła ona też przejść w etnonim Lędzianie (łac. Lungiones), co by wiązało obie nazwy ze słowami ług, łęg, lęda, ląd (lond), lud, lęg, ląg, lęża, leżeć, łoże, ale i lód, łódź, ład.

Zresztą niemieckie *Lager też znaczy legowisko, leże, a *Lusche (Lache) to łęg. Tu pojawiają nam się skojarzenia ze słowem “leh”, bo Legnica, czyli Siedlisko, to Lehnica. Ten rdzeń jest obecny też w nazwie Elbląg. Lęg to leże, czyli gniazdo, od którego powstała rownież nazwa pierwszej stolicy Polan – Gniezna. Może więc Lugiowie to Lęgowie (Lehowie) – Osiedleńcy, czyli nie Wendowie – Wędrowcy (ang. wander – wędrować), Kupcy (ang. vendor – handlarz). Związki między nazwami Lugii i Lekhs sugerują tacy etnolodzy jak Zeuss i Latham.

Jeśli przyjmiemy, że Lugianie to Ługianie – Lędzianie, to można ich utożsamiać także z Polanami, gdyż pole to synonimiczne określenie ługu, łęgu, czyli łąki, najczęściej powstałej na łuku (zakolu) rzeki. Może “polem” dawniej nazywano nie tylko uprawną ziemię, ale łąkę, dobrą do wypasu bydła przez ludy pasterskie. Dopiero po zmianie trybu życia z koczowniczego na osiadły oraz pasterskiego na rolniczo-hodowlany nazwy “pole”, “lug” nabrały nowych znaczeń. Słowo “pole” zresztą z samej konstrukcji wygląda na skrót “po+leda” (po lędzie – ziemi po wypaleniu lasu), a Polanie jako Po+La[ndzia]nie. Choć równie dobrze rdzeń *lan może oznaczać land – ląd, jak i łono, kolebkę, ojczyznę. Także skojarzenie ze słowem “łan”, związanym ze zbożem na polu też jest warte uwagi. Oczywiście związki wyrazu “pole” z polaris – gwiazdą polarną i samą północą również są nieprzypadkowe.

Co ważne, słowo “łąka”, powstało od wyrazu “łacha”, oznaczającego właśnie łęg, ług. Zatem można zakładać, że nazwa Lugii – Łęgi, to wcześniejsza forma dla Łęchy – Lachy, zwłaszcza, że dawna, łacińska nazwa rzeki Lech w Bawarii to Lygis, albo Lycis. Mówiono też o “łachu ziemi”, czyli wytyczonym kawałku – polu.

To wskazuje nam bardzo ważny trop do postawienia tezy, że określenie “lach” oznaczało właściciela ziemi, pana, osobę wolną, majętną, czyli ziemianina, szlachcica (z lacha – posiadacza ziemskiego). Dlatego dla Czechów “lech” to tylko termin oznaczający wyższy status społeczny, czyli jak już wiemy – ziemianina. O wielkim respekcie do prawa własności ziemskiej u protosłowiańskich ludów może świadczyć choćby historyczne świadectwo o poselstwie nadwiślańskich Wandalów do Gęsierzyka (łac. Genserica) w Afryce z zapytaniem o pozwolenie na przejęcie praw do opuszczonych przez emigrantów ziem, na co ten się nie zgodził, mimo że upłynęło kilkanaście lat i zarządzał nowym królestwem na innym kontynencie. Prawo własności do ziemi było zatem dla Protosłowian równie istotne jak prawo do wolności.

Osobiście uważam, że termin Lech, Lach powstał właśnie wśród ludów osiadłych i związany jest z prawem do ziemi. Zatem Lechici to ludzie wolni, potomkowie Sarmatów i ich odłamu Wenedów, którzy przestali migrować i osiedli w stałych siedzibach dzieląc ziemię między poszczególne rody. Tym zaczęli odróżniać się od lubujących się w wędrówkach Sarmatów.

Należy zatem przyjrzeć się ponownie zasadności innych etymologii tego określenia. Sam skłaniałem się swego czasu choćby za Z. Jacniackim do kojarzenia terminu *leh z gr. lex – słowo, co by wskazywało, że to exonim, będący dosłownym tłumaczeniem endonimu Słowianie. Kto wie, może obie wersje są możliwe, a Grecy po prostu znaleźli w swoim słowniku najbardziej zbliżone fonetycznie słowo do obcego im “leh” i zrobili z Ziemian – Słowian – Lekhs (Lex). Zwłaszcza, że zapis etnonimu Słowianie nie występuje w antycznych ani wczesnośredniowiecznych źródłach historycznych, gdzie co najwyżej możemy spotkać Sklawinów, (Sławenów) i Swebów (Słewów), związanych ze “sławą”, która jest co prawda związana ze “słowem”, bo “sławienie” to przecież wypowiadanie chwalebnych słów na czyjś temat, ale trudno uznać te terminy za równoważne. Chyba, że przyjmiemy, że dawniej “sława” to była mowa i dopiero z czasem stała się ona synonimem chwały i miru (wieloznaczne słowo oznaczajace: respekt, sława, ród, a u Rusinów także – świat).

Wygląda zatem na to, że Lugiowie – Lachowie, to wolni ludzie posiadający ziemię. Przy czym warto zauważyć, że jednym z powodów migracji było właśnie brak praw do ojcowizny (dziedziczył tylko najstarszy z rodu męski potomek) przez młodszych synów, którzy musieli sami sobie znaleźć ziemię dla siebie, niestety najczęściej w ramach podboju. Stąd migracje nawet wśród ludów, które uznawane są za osiadłe. Jak widzimy jednak na przytoczonym przykładzie poselstwa Wandalów (utożsamianych z Lugiami), nie migrowały całe ludy, tylko ich część. Z racji, że afrykańscy Wandalowie zachowali prawa do ziem nad Wisłą, może to oznaczać, że powody tej ekspansji były wyłącznie łupieżcze, a ich wyprawa na Zachód prawdopodobnie miała w założeniu jedynie tymczasowy charakter. Rozwój wypadków jednak sprawił (najazd na nich Gotów w Galii), że się przeciągnęła w czasie i być może myśleli, że poprzez północną Afrykę wrócą kiedyś do domu, zataczając koło. Taki plan może potwierdzać właśnie odmowa zrzeczenia się przez nich praw do pozostawionych ziem między Bałykiem a Karpatami.

Tu pojawia nam się też nowe rozumienie nazwy rzeki Dołęży, nad którą stoczono słynną bitwę 3150 lat temu z udziałem naszych przodków, a mianowicie może ona znaczyć, że zmierza “do leża”, czyli “do siedliska”, choć osobiście niem. Tollense tłumaczyłbym na Doleńca, związanej ze słowem “dolina” i tamtejszym plemieniem Dolińców. Można tu też dodać, że “dołęga” to człowiek zaradny, a “niedołęga” – niedołężny.

Bardzo ciekawa jest zbieżność znaczeniowa w staroangielskim słów rod, pole, lug oznaczających słup, tyczkę, pręt (stąd prącie) oraz potocznie penis (przyrodzenie), a także wytyczony (otyczkowany) obszar gruntu, czyli właśnie pole, co wygląda na odsłowiańskie zapożyczenia.

Warto też zauważyć podobieństwo wyrazów rod, ród, lud (oboczność r=l). A także lug i rug, Lugii = Rugii, czyli Lugianie i Rugianie

Oczywiście nie możemy też wykluczyć związków etymologicznych ze słowem *ług, popularnym środku konserwującym, czyszczącym i o wielu innych zastosowaniach, o czym pisałem w “Rodowodzie Słowian” (2017). Słowo “ług” do dziś w kilku słowiańskich językach oznacza “popiół”, od którego powstało imię Popiel i dynastia Popielidów.

Trzeba też pamiętać, że Słowianie zdobywali nowe tereny pod uprawy stosując technikę żarową, czyli wypalania lasu, a pozostały po tym popiół był naturalnym nawozem dla sadzonych roślin. Taka ziemia to lęda, lędo  (rus. lado, jak bóg Lado), z czego powstał etnonim Lędzian, od których niektórzy wywodzą nazwę Lechów.

Językoznawcy dopuszczają też możliwość, że “lęd” pochodzi od “lęg”, albowiem w językach słowiańskich z palatalizacji “g” mamy “dz, dź”, jak np. “księga – księdze”, przy czym “dz” często wymienia się na “d”, jak np. w “łódź – łódka; lód – lodzie”. Natomiast forma “ług” mogła powstać od “łęg” z racji tego, że w językach słowiańskich
samogłoska “u” pochodzi często  z denazalizacji samogłoski nosowej “ę”, tak jak np. w polskim “ręka” i rosyjskim “ruka”. Z kolei “łęg, lęg” w wariancie “lęh, lech”, to wynik często spotykanego przejścia “g” w “h, ch”, jak np. w polskich wyrazach “laga, lacha”, czy anglosaskim zapożyczeniu ze słowiańskiego “gość – host”.

Co ciekawe, także w starobałtyjskim języku słowo *liaudi, laudi oznacza pole, choć po litewsku to *laukos, które odpowiada starosłowiańskiemu *liudi – lud, ludzie. Widać tu korelacje nazw “ludzi” z “ziemią, polem”, co wcześniej podkreślałem.

Sa też tacy, którzy doszukują się podobieństw między *lug i łac. lux – światło, co by znaczyło, że Lugiowie to Światli Ludzie, albo co najwyżej Jasnowłosi.

Po chorwacku *lug to natomiast “gaj”.  Przyjmując taki źródłosłów, Lugiowie byliby Gajownikami, choć Tacyt pisał, że mieszkają w lasach, ale i poza nimi. Może *lug był pierwotnie lasem przeznaczonym do wypalenia, przeznaczonym na *lędę.

Prawdopodobnie z rdzeniem *lug, lud związane są imiona: Luigi (czytane “Luidzi”), Ludwig, Luis, Lugia, Luiza, Lewis, Ludovic (Ludowik), Ludowit, które też nam wskazują zbieżności między łacińskim zapisem nazwy Lugii, a sł. Liudi.

W każdym bądź razie wiele wskazuje na to, że związki Lugiowie – Ludzie – Lędzianie – Lechowie – Polanie są silnie umocowane zarówno w historiografii, jak i językoznawstwie i wszystkie te etnonimy łączyłbym z bałto-słowiańską wspólnotą językowo-kulturową, choć nie można wykluczyć także kulturowych (najbardziej technologicznych, a mniej językowych) wpływów nielicznych Celtów przebywających na terenach lugijskiego osadnictwa.

Tomasz J. Kosiński

15.04.2020

[1] Piotr Kaczanowski, Janusz Krzysztof Kozłowski, Najdawniejsze dzieje ziem polskich (do VII w.), s. 348.
[2] John T. Koch, Celtic Culture. A Historical Encyclopedia, Volume III, Santa Barbara 2006, s. 1203.
[3] Paweł Józef
Stanisław Rospond, Polszczyzna Śląska, 1970, str. 12.
[4] Paweł Józef Szafarzyk Słowiańskie starożytności, 1844.
[5] Andrew H. Merrils, Vandals, Romans and Berbers: New Perspectives on Late Antique North Africa, 2004.
[6] John Anderson, Germania, 1938; Herwig Wolfram, The Roman Empire and its Germanic peoples, 1997.
[7] Gudmund Schutte, Our Forefathers, Volume 2, 2013.

Burgundowie – słowiańskie znaczenie imion

Gundahar

Burgundowie, a właściwie Burgodowie (Burogoci), czyli synowie wiatru północnego, to potomkowie boga Bura – Boreasza, podobnie jak sąsiadujący z nimi Burowie. Najstarsze potwierdzenia ich siedzib wskazują na Wielkopolskę, choć niektórzy przyjmują, że dotarli oni tam z wyspy Bornholm.

Warto tu zauważyć, że to Polaków w anglosaskim zwą Pole, czyli tak samo jako pole – biegun północny. Dziwnym trafem też niem. burg – osada, miasto to odpowiednik słowiańskiego pola, opola i gr. polis, choć związane jest też z wyrazem berg – góra, a ta z kolei z breg – brzeg, skarpa. Nawet Wikisłownik podaje etymologię imienia Boreasza od słowiańskiego słowa góra – bora.

Nie trudno zauważyć, że jeśli przyjmiemy zniemczoną wersję ich etnonimu, jaką obecnie znamy, Burgundowie, a nie pierwotną – Burgodowie (Burogoci – północni Goci), to można ją też przetłumaczyć jako Polanie, bo jak wspomniałem niem. burg – miasto, to sł. pole, opole – osada, gród. W tym ujęciu byliby to zatem Grodzianie, czyli ci, co budują grody i w nich mieszkają.

Pisze o tym także Roman Trojanowski na swoim blogu: https://romtroy.blogspot.com/2016/07/polacy-co-oznacza-ta-nazwa.html?m=1

Bor oznaczało także wojownika, walkę, bój (bor = boj), stąd mamy czasownik “borykać się” i pochodne od niego imię Boresław, które przeszło w Bojesław i Bolesław. Przy takim rozumieniu Burogoci byliby Walczącymi Gotami.
Wyraz “bor” – bur, bór oznacza też las sosnowy, a Borowy to strażnik, obrońca tego boru.

Prześledźmy zatem znaczenie i etymologię imion pierwszych znanych burgundzkich władców, przed czasem panowania nad tym ludem dynastii Merowingów i Karolingów, wśród których zresztą też jest sporo imion ze słowiańskimi rdzeniami, które jednak już na tyle uległy zniekształceniom zarówno w pisowni, jak i wymowie, a także uzyskały nowe znaczenie i rozumienie, że można mówić już o nowosłowiach innego języka.

Miana Burgundów też zresztą wyglądają na fazę przejściową, zarówno w tworzeniu się nowych słów w kształtującym się języku staroniemieckim, na bazie m.in. starosłowiańskiego, a nie odwrotnie, jak twierdzi wielu językoznawców, ulegających wpływom niemieckiej lingwistyki i jej wykładni z czasów zaborów, a także powstawaniu odrębnego etnosu, który, jak wiemy, niebawem został wchłonięty przez Państwo Karolingów, by niedługo później dać początek dwóm różnym narodom – Francuzom i Niemcom. Ten proces dojrzewania obu etnosów trwał dość długo i wraz z funkcjonowaniem oddzielnych państw klarowały się też odmienne języki narodowe, w kolejnych wiekach ulegające naturalnym lub sztucznym modyfikacjom (reformy językowe).

Poniżej prezentuję wykaz pierwszych władców Burgundów wraz z omówieniem znaczenia i pochodzenia ich imion:

Gebicca (Gjúki, Gifica, Gibica, Gebicar, Gibicho, Gippich), czyli Gębicz, Gębica, Gębicho. Król do roku 407.

Gundomar I (Gundimar, Godomar, Godemar, Gernot, Guthormr), czyli Godzimir, Godamir, bo gunde = gode. Lata panowania 407 – 411. Słowo *god jest słowiańskie i oznacza *godzić, dogadzać, stąd Godebog – bóg urodzaju oraz Gody – święta na zakończenie roku z modłami o urodzaj w nowym, a obecnie to rocznica ślubu, a także ros. god – rok.

Giselher (Gislaharius), czyli dosłownie Gęśloariusz, tj. Sławny Arianin, bo gęślarz zajmował się sławieniem bohaterskich czynów junaków. Panował w okresie 407 – 411.

Gunther (Gundahar, Gundaharius), czyli Godariusz, Boży Arianin, bo gunde = gode. Rządy w latach 407 – 436.

Gunderyk (Gundioc, Gundowech), czyli Goderek, Godziwicz, Godewit, bo gunde = gode. Władca z lat 436 – 473.

Chilperyk I, czyli Władyka, Władek, Waldek, Władczy Rycerz, bo chilp = hild, aldi, waldi, wladi, wald, wlad. Królował w okresie 473 – 480.

Gundobad, inaczej Gondebaud, Gondovald, czyli Godewład, Godziwład. Rządził w Lyonie (473 – 516).

Chilperyk II, czyli Władyka. Władał w Valence (473 – 493).

Gundomar – Godzimir.  Panował w Vienne (473 – 486).

Godigisel, łac. Godigisclos, Godegisilus, czyli Boży Gęślarz, tj. Godzisław, sławiący boga. Królował w Genewie (473 – 500). Imię takie samo jak sławnego władcy Wandalów sprzed wieku.

Sigismund, znany jako Święty Zygmunt, którego imię powstało od rdzeni *sięga – siąg, osiągnięcie, zwycięstwo, wysokość oraz *mund – mundry, mędrzec, czyli to Wielki Mędrzec. Może to przydomek po jego przejściu z arianizmu na dogmatyczne chrześcijaństwo w wydaniu zachodnim, znane z czasem jako katolicyzm. Rządził w latach 516 – 523.

Godomar, czyli Godzimir. Panował w okresie 523 – 534.

Jak widać nie tylko Wandalowie, Swewowie (Sławowie), czy Longobardowie mieli słowiańskie imiona. Pod wpływem zniekształceń w łacińskich zapisach wyglądają one z pozoru obco, ale mają swój czytelny słowiański rodowód. Możliwe, że to właśnie poprzez takie zniekształcenia w pisowni i wymowie powstał język protoniemiecki (zwany starogermańskim), którego bazą był zasób słowiano-sarmackich słów z domieszką celtyckich i skandynawskich (też zresztą posiadających wiele słowiano-sarmackich zapożyczeń).

Wiele wskazuje też na to, że dany etnos ludów uznawanych za germańskie, czyli w rozumieniu akademickiej nauki – praniemieckie, kształtował się na bazie zarówno zmian językowych, podziałów plemiennych, walk o dominację i wpływy, migracji i podbojów, akulturacji (romanizacji, germanizacji) i asymilacji, czy też tylko zwykłych historycznych nieporozumień lub celowych przekłamań.

Kto wie czy Goci, Gepidzi, Burgundowie, Swewowie (Sławowie), Longobardowie, Wandalowie i inne ludy uznawane za germańskie lub nawet w węższym ujęciu – teutońskie, czyli według uniwersyteckich uczonych – nie słowiańskie, nie były sojuszem sarmacko – słowiańskim, z pewnym udziałem substratu skandynawskiego i celtyckiego.

Pamiętajmy też, że migracje miały głównie charakter konieczności życiowej, wynikającej ze zmian klimatu, tradycji kulturowej, czyli szukania miejsca dla siebie przez młodszych synów bez praw do ziemi przechodzących jedynie na pierworodnego, czy naporu innych plemion. W trakcie takich wędrówek dochodziło do lokalnych, międzyplemiennych sojuszy w celu zdobycia przewagi bojowej. Dlatego jednoznaczne ustalenie etniczności poszczególnych ludów wydaje się bardzo trudne, gdyż mogą one obejmować reprezentantów różnych plemion, które gdzie indziej tworzyły silne, odrębne od siebie etnosy.

Jedno dla mnie wydaje się coraz pewniejsze to fakt, że język sarmacko – słowiański, czy właściwie ario-słowiański, był prajęzykiem dla wielu ludów euroazjatyckich. Co więcej, śmiem twierdzić, że język prasłowiański ukształtował się na bazie ario-słowiańskiego dużo wcześniej niż tzw. praniemiecki. To samo dotyczy także powstania etnosu prasłowiańskiego i praniemieckiego, który w czasach rzymskich obejmował swym zasięgiem olbrzymi obszar Germanii, Sarmacji i południowej Skandynawii.

Burgundów uważa się za lud germański, tylko dlatego, że weszli oni do Galii z Germanii oraz na podstawie analiz językowych ich imion i nazw własnych z terenu ich przebywania, które jak wiemy powstały w okresie tworzenia podstaw lingwistyki przez niemieckich językoznawców, tłumaczących wszystko na swoją modłę, gdy Polski nie było na mapie świata.

Obecnie Burgundia to francuski region słynący z dobrego wina – burgundu. Mało kto wie jednak skąd pochodzi i co oznacza ta nazwa.

Tomasz J. Kosiński
22.03.2020

Polanie na Puli, czyli Istria to Panonia

Retia i Vindelicia

Pula (wł. Pola) to znana miejscowość turystyczna na Półwyspie Istria w Chorwacji. Wielu Polaków podziwiało pewnie tamtejszy amfiteatr rzymski, podobny do Koloseum.

Zobaczmy co jest w łacińskiej (nie włoskiej) wersji na temat Puli: Pietas Iulia seu Pola (alia nomina: Polensis Civitas) (Croatice: Pula; Italiane: Pola) est urbs Croatiae ac municipium, in regione Histriana et in Histria historica ac geographica terra, situm. Incolunt urbem 62 378 (anno 2006). Urbani Polenses vel Polani appellantur.[1]

Coś Wam przypominają takie wyrazy jak Pola, Polensis, Polenses, Polani?

Tradycja grecka przypisywała powstanie Polai Kolchidanom[2], którzy ścigali Jasona w północnej części Adriatyku, nie byli w stanie go złapać i ostatecznie osiedlili się w miejscu, które nazywali Polai, co oznacza „miasto schronienia”. Może pamiętacie z mojej książki „Rodowód Słowian”, moje sugestie, że mit o wyprawie Argonautów może dotyczyć wykradzenia przez Greków Słowiano-aryjskich ksiąg wiedzy zapisanych złotymi runami na baranich skórach. Do dziś w Kolchidii, obecnej Gruzji, na granicy z dawną Sarmatią, mieszka lud Swanetów (Słanetów), który spotykamy też w Retii, zamieszkanej m.in. przez Vindelików (Wendo-Lachów).

Retia i Vindelicia

Mapa: Retia i Vindelicia

Należy też zauważyć, że Grecy łączyli Kolchidę z obecną w mitologii krainą Aja, celem wyprawy Argonautów po złote runo, co nam rozjaśnia trochę etnonim (L)ah-ajów – Danajów. Na mapie Retii widzimy też plemię Rucinates, które kojarzy nam się z Rusami. Nie każdy wie, że na terenie Armenii, sąsiadującej z Kolchidą, było królestwo Urartu, którym w VIII w. p.n.e. erą rządził nie kto inny jak Rusa I (od 735 r. pne), a po nim panowali kolejni władcy o tym samym imieniu.

Swoją drogą, prześledzenie mitu o Jazonie (jas – jasność, Jazygowie to odłam Sarmatów, Jassa to z kolei główny, jasny bóg Polaków według Długosza) i Medei (med – miód) wymaga bliższej analizy. Podobnie jak i inne greckie mity, np. o Prometeuszu – dawcy ognia i pisma, przykutego za karę do skały Kazbek (Tartar to góry Kaukaz) właśnie w Gruzji, Amazonkach wzmiankowanych w greckiej mitologii właśnie w Kolchidii, czy lokalizowanych tam Gigantach (Giants, Gigantes – Wielkich Antach-Enetach-Wenetach), Cyklopach, Gorgonie.

Niezwykle ciekawa jest też etymologia Kolchidy, którą niektórzy tłumaczą na Chaldoi (kowal), czyli Chaldeję (krainę Chaldejczyków), skąd miał przybyć biblijny Abraham (Kasdi znane też jako Chaldoi). Kolkhid natomiast oznacza kotlarza.

Biblia mówi o rasie gigantów znanej jako „Rephaim” (Reptilian?), która występuje również w mitologii greckiej, znanej, jako Arimaspianie, plemię jednookich ludzi, którzy mieszkali u podnóża gór Rhipaean (Ryfejskich), w północnej Scytii.

Niezwykle intersujące jest to, że plemię Swanów, zwane jest też jako Pasid (Phasians – Phasis), jak jeden z portów w Kolchidii. Rzeka Phasis (biblijna Pison) zwana była „Złotą Rzeką”. Phasis mi kojarzy się z imieniem Pasidan (Posejdon). Don, jak wiemy, oznacza po prostu rzekę, więc Pasi-Don to rzeka plemienia Pasis. Posejdon był także ojcem Kriosa Khysomallosa (Barana Złotego Runa, a także wiązano go z mitem Atlantydy. Gaj Aresa (Ar z grecką końcówką –es) również był lokowany w Colchis, ale to temat na oddzielną książkę.

Kolchidia

Mapa: Kolchidia i Iberia

Na mapie Kolchidii w starożytności widzimy też przy okazji, nazwy które znamy z innych części Europy, jak Iberia, czy Albania (Aeria). Ktoś je tam musiał zanieść, o czym też pisałem w książce „Rodowód Słowian”. Ze względu na pojawienie się nazwy Iberia w Galii, niektórzy być może błędnie lokalizowali tam „filary Herculesa”. Atlas był bratem Prometeusza, więc prawdopodobnie też jego legenda związana jest nie z Oceanem Atlantyckim ale Morzem Czarnym.

Podczas jednej z moich podróży do Gruzji (byłem tam 6 razy), odkryłem, że znajduje się tam też miasto Wani, zamieszkałe przez… Wanów, czyżby tych samych, co walczyli z Asami według skandynawskich sag? Jeżeli Asowie to Ariowie, czyli Persowie (piersi), a Wendowie (Słowianie) to szlachetni Wanowie (Panowie, bo wan=ban=pan, jak pal=bal, palka=walka).

W Biblii (Genesis 2:11) czytamy o Havilah – krainie, gdzie jest złoto, co niektórzy kojarzą z Colchią. To by nam wyjaśniało skąd Kolchidianie mieli zloto na złocenie run na baranich skórach.

W każdym bądź razie Pula to tak naprawdę Pola. W klasycznej starożytności zamieszkiwało tutaj plemię pod łacińską nazwą Histri, plemię weneckie lub iliryjskie zanotowane przez Strabo w I wieku n.e. Półwysep Istria został podbity przez Rzymian w 177 p.n.e.

Panonia

Panonia w I w. ne

W I w. ne. po zwycięstwie Octaviana nad Cassiusem i zburzeniu miasta, na życzenie córki cesarza Julii zostało ono odbudowane i nazwane Colonia Pietas Iulia Pola Pollentia Herculanea, w skrócie Pietas Iulia (obowiązek Julii). Kolonia była częścią regionu Venetia i Histria.

A teraz bomba. Co oznacza po łacinie „hister”? Ano dziwnym trafem „pan”, czyli Histria, Istria to inaczej Panonia. Taka nazwa znana jest co prawda dla obszaru położonego bardziej na północ, ale to stamtąd mają się według niektórych naszych kronikarzy wywodzić Polacy (polskie Pany). Hister, Ister to także łacińska nazwa dolnego Dunaju. Histriowie, czyli Danajowie to u Homera inna nazwa Achajów (Lachajów?). Zatem łacińskim odpowiednikiem nazwy Panonia jest Histeria. Czyżby to był źródłosłów dla wyrazu “historia”, który z przymrużeniem oka w wykonaniu co niektórych zacietrzewionych i upolitycznionych historyków można nazwać “histerią”?

Co istotne, podczas prac archeologicznych znaleziono tam część pomnika Apolla, którego już samo imię jest związane z rdzeniem *pol. A mit wiąże go z Hyperboreą i północą. Boreasza, greckiego boga północnego wiatru, nawet angielski Wikisłownik wyprowadza od słowiańskiego słowa „gora”. Niektórzy polscy kronikarze wywodzą nazwę Polan, nie od „pola”, ale od „polaris” – gwiazdy północnej. Coś za dużo tu przypadków. Zostawmy też na razie jakieś dziwne podobieństwa słowiańskiego opola do greckiego polis.

Jak widać jest wiele przesłanek świadczących o tym, że Słowianie (Sło+Wani, Swani = s+Wani, czyli „z Wanów”) to lud sarmacki wywodzący się z Kolchidii. Mogli oni przejść w pewnym okresie do Paflagonii i stamtąd pod nazwą Enetów ruszyli walczyć pod Troją. Potem dotarli nad Adriatyk, do Retii i potem nad Bałtyk, gdzie zmieszali się ze Staroeuropejczykami.

 

Tomasz J. Kosiński

24.02.2020

 

[1] https://la.wikipedia.org/wiki/Pietas_Iulia

[2] https://en.wikipedia.org/wiki/Pula