Marco Polo Słowiańskim Wenedem?

Marco Polo

Słynny podróżnik Marco Polo (Marek Polak?) urodził się na wyspie Korcula, która w XIII wieku należała do państwa weneckiego. Twierdzenie zatem, że był Włochem jest nadużyciem, bo nawet w oficjalnej pangermańskiej historiografii takiego państwa w czasach Marco po prostu nie było, gdyż zjednoczenie miast państewek włoskich nastąpiło dopiero w 1861 roku.

Nota bene nazwa Włochy znana jest wyłącznie w języku polskim i pochodzi od starosłowiańskiego słowa wlk czytane wołk lub inaczej wołok (wołoch). Dlatego legenda o powstaniu Rzymu podaje wilczycę za karmicielkę braci Remusa i Romulusa. Łacińska czy angielska nazwa tego kraju Italia nie ma nic wspólnego z wilkiem. Ale o włoskich wilkach będzie jeszcze kiedyś mowa.

Wiemy już zatem, że Marco Polo nie był Włochem. Można stwierdzić zatem, że był co najwyżej Wenecjaninem. Niestety nie był on pierwszym reprezentantem świata zachodniego, który dotarł do Chin, bo kilkadziesiąt lat przed nim dotarł szlak do Imperium Mongołów przetarł Benedykt Polak. Ale o nim zachodni historycy jakoś niechętnie wspominają, gdyż jego polskie pochodzenie jest bezdyskusyjne. Wybrali zatem innego podróżnika za odkrywcę drogi do Chin, który pozornie nie był wtedy uważany za Słowianina. Choć jego nazwisko Polo, chyba aż nadto kojarzy się z jego poprzednikiem Benedyktem Polakiem.

Benedykt Polak

To jednak można było łatwiej zmanipulować podając, że Marco urodził się w Wenecji, co jest tylko częściową prawdą, bo nie chodzi o samo miasto, ale teren jego wpływów jakim była wyspa Korcula, zamieszkiwana wtedy i dziś przez Słowian i uznawana za miasto rodzinne podróżnika.

Nawet na polskiej Wiki, oprócz głupot o Sklawinach niewolnikach, którzy w innym akapicie okazuje się, że byli wytrawnymi rzemieślnikami, możemy przeczytać o wielonarodowym państwie mieście jakim wtedy była Wenecja. W jej skład wchodzili także Słowianie.

Cyt. z polskiej Wikipedii “W VI i VII wieku, wielkie wędrówki ludów, sprowadziły na wyspę Korculę Słowian oraz Awarów. W związku z tym, iż lud barbarzyński rozpoczął osiedlanie się na wybrzeżu, rzymscy obywatele musieli uciekać z terenów przez nich wcześniej zaludnionych, w głąb wyspy. Z biegiem czasu, Słowianie przejęli kontrolę nad obszarem gdzie rzeka Neretwa wpływa do Adriatyku jak i również nad całą wyspą Korczulą. ”

Marco Polo House

Korčula

Jak to jest, że wysoce cywilizowany rzymski lud musiał uciekać przed słowiańskimi barbarzyńcami “w gaciach”, jak to można przeczytać w innych miejscach tejże Wikipedii o stopniu rozwoju Słowian w VI wieku n.e.? Jest to jakaś dziwna niekonsekwencja, niestety jedna z wielu, pokazująca, że współczesna historia jest obarczona olbrzymim brzemieniem propagandy, manipulacji i fałszerstw.

Oczywiście jest to wierutna bzdura. Słowianie tam byli dużo wcześniej, co więcej zajmowali całe Bałkany, część północnej Grecji i północnych Włoch, gdzie żyją do dzisiaj.

Etruskowie, którzy założyli Rzym także byli Słowianami, o czym pisałem w odrębnym poście, a kto się tym interesuje bliżej niech sięgnie do prac Tadeusza Wolańskiego, który w XIX wieku odczytał, oficjalnie uznawany do dziś za nieodczytywalny, język etruski.

Dla ścisłości Wenecja łac. Venetia została założona przez Wenetów zwanych też Wenedami, Wendami czyli Słowian.

Niemcy i wiele innych narodów słowem vends do dziś określają wszystkich Słowian.

Nazwa Wenedów pochodzi od królowej Wandy i oznaczała po prostu wszystkich jej poddanych, a nie jakieś konkretne plemię. Ci, co nie uznali jej zwierzchnictwa musieli uciekać na zachód Europy i tam dużo później stworzyli tzw. narody anglogermańskie i galijskie.

O tym, że dla Rzymian Germanie byli Słowianami też już pisałem. Dla Etrusków Słowianie byli braćmi stąd zapewne też pochodzi łacińskie słowo germanus czyli brat, choć możliwe też, że określeniem Germanie czyli górale, Słowianie południowi określali swoich braci zza gór, czyli za Karpatami i Alpami.

Rzeka Wisła dawniej zwana była Vandalus, stąd też inne określenie Wenedów czyli Wandalowie. To ci barbarzyńcy, których bała się cała ówczesna Europa, łącznie z Rzymem, który ostatecznie podbili i zniszczyli.

Na ruinach Rzymu powstało nowe Cesarstwo obejmując swym panowaniem wszystkie minipaństewka, które nie uznały podległości wobec Imperium Lechickiego, w walce z którym miała pomóc nowa religia jaką było chrześcijaństwo. Ale o tym będzie jeszcze kiedyś mowa.

O ironio, tradycje słowiańskich odkrywców Chin kontynuował, też mało znany w zachodniej historiografii, podróżnik jezuita Michał Boym zwany polskim Marco Polo, który o mało nie nawrócił ostatniego Cesarza Chin z dynastii Ming. Punktem nie do zaakceptowania dla podupadającego chińskiego imperatora była sprawa monogamii.

Michał Boym – “polski Marco Polo”

 

Tomasz Kosiński

18.08.2017