Mapa Lechina Empire to tylko fanowska przeróbka, a nie jakiś dowód

Mapa Lechina Empire

Mapa "Lechina Empire" to tylko amatorska, prostacka, fanowska przeróbka, mająca charakter mema, jakich wiele w sieci, a nie jakiś "sfałszowany dowód" na istnienie Wielkiej Lechii, jak starają się przedstawiać tę sprawę turbogermanie.

Jak wiadomo, ktoś wykorzystał mapę Shepharda z XIX wieku, będącą rekonstrukcją zasiedlenia tej części Europy w VI wieku n.e. Ten angielski autor wpisał na naszym obszarze "Slavic people", a jakiś fan Lechii tylko zmienił to na "Lechina Empire" na podstawie zapisków kronikarzy. Co w tym złego? 

Nikt rozsądny nie twierdził, że to jakiś dowód na istnienie Imperium Lechickiego,  a jedynie entuzjastyczna przeróbka anonimowego autora do zrobienia fajnego mema. 

Każdy, kto uwierzył, że ta mapa może być jakimś starożytnym źródłem czy dowodem jest mało rozgarniętym ignorantem. 

To turbogermanie na siłę próbują z tej mapy zrobić główny dowód na istnienie Lechii, aby ośmieszyć temat i odwrócić uwagę od argumentów, z którymi nie potrafią polemizować. 

Próbują tym samym wmówić ludziom, że argumenty turbolechitów oparte są na kłamstwie. Nie zdziwiłbym się też, gdyby owa mapa została zrobiona przez jakiegoś germanoszura, właśnie dla beki. 

Czy mamy zatem traktować wszystkie germanoszurowskie memy jako dowody, czy tylko jako entuzjastyczną zabawę w "ten się śmieje, kto się śmieje ostatni"?

 

Tomasz J. Kosiński 

19.12.2019